Do augustowskich policjantów zgłosił się mężczyzna, który powiedział, że skradziono mu rower. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że przyjechał on jednośladem do pracy i zostawił go na stojaku rowerowym. Gdy po nocnej zmianie chciał wrócić nim do domu, roweru już nie było. Pokrzywdzony oszacował straty na tysiąc złotych. Całą sytuację zarejestrowały kamery monitoringu. Pracujący nad sprawą kryminalni szybko wytypowali podejrzanego o kradzież. 40-latek został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. Trafił do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało blisko promil alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna usłyszał już zarzut. Za kradzież grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.