Kupił auto przez internet - stracił ponad 12 tysięcy euro

Kilka dni po przelaniu pieniędzy kontakt ze sprzedającym i rzekomą firmą transportową urwał się, a zamówiony samochód nie dotarł. Do dyżurnego zgłosił się 49-letni mieszkaniec powiatu augustowskiego, który twierdzi, że padł ofiarą oszustwa.
Do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Augustowie zgłosił się 49-letni mężczyzna. Podczas przeglądania jednej z platform sprzedażowych natrafił na ofertę samochodu i skontaktował się ze sprzedającym.
Sprzedający podawał się za obywatela Norwegii i czynnego żołnierza. Twierdził, że pojazd został kupiony w Polsce podczas kontraktu i nie może poruszać się nim po norweskich drogach. Zapewniał, że zorganizuje transport na swój koszt, a kupujący będzie mógł testować auto przez kilka dni.
Mężczyzna przelał na wskazane konto rzekomej firmy transportowej 12,5 tysiąca euro. Po kilku dniach samochód nie dotarł. Po kontakcie z firmą otrzymał informację, że pojazd został zatrzymany na granicy przez polskich celników z powodu niezapłaconych mandatów rzekomego właściciela. Obiecano, że auto dotrze później.
Obietnice się nie sprawdziły. Kolejne próby kontaktu z sprzedającym i firmą transportową pozostały bez odpowiedzi. Kupujący zgłosił sprawę policji.
Policja ostrzega przed ryzykiem przy zakupach przez internet i apeluje o dokładne sprawdzanie wiarygodności sprzedających oraz ostrożność przy dokonywaniu przelewów na konta firm transportowych.
na podstawie: Policja Augustów.
Autor: krystian

